Melancholia
szerokich stepów przetykana podupadłym, postkomunistycznym industrialnym
krajobrazem – taka Ukraina wyłania się z fotografii grupy Sputnik,
zaprezentowanych na wystawie w Warsztatach Kultury. Starowinka w kwiecistej
chustce i wełnianej kamizelce niesie pod pachą kolorową oranżadę w dużej plastikowej
butelce. W wiejskiej izbie posmutniała rodzina żegna zmarłą: na stole gromnice,
krzyż i chleb. Życie mieszkańców zapadłej karpackiej osady toczy się stuletnim
rytmem, niezmiennym i cierpliwym.
Sputnik to grupa fotografów, którzy
szczególnie upodobali sobie utrwalanie ulotnej codzienności w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej, mających za sobą tak zwaną transformację ustrojową. Krótko
mówiąc, ich twórczość polega na zgłębianiu powszednich detali, wyławianiu tego,
co schowane pod miłościwie nam panującą nowoczesnością.
[Odbiłam się w szkle, razem z przeciwległą ścianą] |
Dobre
fotografie lepiej jednak oglądać oczami niż słowami, dlatego wszelkie próby
opisania tego, co zobaczyłam, okazują się obłędnym pościgiem za przysłowiowym
króliczkiem.
Wystawę
Sputnik Photos „U” wciąż można jeszcze
zobaczyć w Warsztatach na Grodzkiej 5a (dawna Galeria Labirynt) – ale tylko do
6 sierpnia. Spieszcie się
zatem i podziwiajcie.